Park miejski

Kari-chan

- ale ja już się zgodziłam
<zauważyła uśmiechając się delikatnie>

Ray

<Uśmiechnął się delikatnie.>
-Ale po parku?
<Powiedział wstając z murku okalającego fontannę.>
-Nigdzie indziej się nie ruszam... Sądzę, ze wystarczy Ci miejsca, jest dosyć duży.

Kari-chan

- Jest w nim coś szczególnego, że chcesz tu zostać?
<podeszła do niego blizej z uśmiechem>

Ray

-Wszystko... No, prawie.
<Wyszczerzył zeby w uśmiechu.>
-Po prostu lubię takie miejsca... Spokój, cisza...

Kari-chan

- Rozumiem
<zmrużyła oczy i uśmiechnęła się szerzej>
- no to chodźmy...

Ray

<Poszedł za dziewczyną niespiesznym krokiem. Na odchodne rzucił jeszcze jedno spojrzenie na fontannę.>
-Jest bardzo ładna...
<Powiedział bardzo cicho.>
-I...

Kari-chan

- Chyba wiem co masz na myśli
<odwróciła się idąc teraz tyłem tak żeby widzieć i chłopaka i fontannę>

Ray

-Tak? Co?
<Mrugnął do Niej uśmiechając się>

Kari-chan

- No...
<ale nie skończyła, gdyż potknęła się o kamień i poleciałą do tyłu>

Ray

<W ostatniej chwili udało mu się ją złapać. Zaśmiał się.>
-Zabawnie wyglądałaś...
<Mrugnął do niej.>

Kari-chan

- Dzięki...
<szpenęła stając już na własnych nogach>
- Mało brakowało...

Ray

-Trzeba było patrzeć pod nogi...
<Zażartował uśmiechając się przyjaźnie.>
-Masz jakiś konkretny cel wędrówki?

Kari-chan

- Chyba mamy. idziemy razem przeciez..
<zauważyła z uśmiechem, ale teraz juzszła obok niego. Wolała nie ryzykować ;P>

Ray

-Tak, ale Tobie pozostawiam wybór trasy.
<Powiedział z uśmiechem. Idąc obserwował drzewa i, czasem, innych ludzi.>

Kari-chan

- Hm.. to moze...
<zamyśliła się>
- niedaleko powinno być jezioro... może być?
<Zaproponowała>