Park miejski

Kari-chan

Ray

<Siedział na ławce po przeciwnej stronie. Tylko, ze ławka na której siedział była nieco bardziej wysunięta do tyłu osłaniana cieniem drzew. Patrzył na fontannę. Na jego szyi wisiał aparat.>

Kari-chan

<Zeskoczyła z ławki i rozprostowała kości. Spojrzała jeszcze raz na Anioła i postanowiła się troche przejść. W końcu po to tu przyszła>
Troche ruchu dobrze mi zrobi

Ray

<Siedział z głową wspartą na rękach patrząc na fontannę. Zamyślony i dziwnie przybity. Po jakimś czasie podszedł do fontanny.>

Anna

<Była na spacerze z Apsią. Spuściła ją ze smyczy i usiadła na ławke rozmyślając już nie taka radosna jak zawsze>

Kari-chan

<Kątem oka dostrzegła Ray'a i uśmiechnęła się sama do siebie. Wyciągnęła komórkę z ieszeni i wystukała numer z karteczki. Po chwili stałą ze słuchawką przy uchu>
Ciekawe czy odbierze?

Ray

<Usłyszawszy sygnał telefonu wyciągnął go z kieszeni nieco zaskoczony. Odebrał.>
-Słucham?
<Zapytał ciągle patrząc na fontannę.>

Kari-chan

<wyszczerzyła zęby do słuchawki>
- Mógłbyś sięodwrócić?
<poprosiła i rozłaczyła się>

Ray

Kari-chan

<Znów wyszczerzyła zęby i pomachała do niego>
- Hej^^

Ray

<Zastanawiając się czy dobrze robi w końcu zapytał:>
-Idziesz gdzieś? Czy możesz tu zostać?
<Spytał nadal znajdując się przy fontannie. Plusk spadającej wody w jakiś sposób uspokajał go.>

Kari-chan

- Właściwie to miałam zamiar się troche przejść..
<powiedziała wolno gapiąc się na swoje buty>

Ray

<Spojrzał na Nią.>
-Ah... Rozumiem.
<Powiedział spokojnie nadal na Nią patrząc.>
-Może przejdziemy się gdzieś razem?

Kari-chan

- Ech.. ja .. no dobrze
<spojrzała na niego uśmiechając się lekko. Była odrobinę zaczerwieniona>

Ray

-To była jedynie propozycja, wcale nie musisz się zgadzać.
<Powiedział tym samym spokojnym głosem. Ciągle na Nią patrzył.>